Pomysł sprzedaży hałd pokopalnianych w Wałbrzychu, w tym dwóch położonych blisko centrum – „Moniuszko” i „Staszic” – budzi sprzeciw nie tylko mieszkańców i władz miasta, ale i parlamentarzystów. Posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka w piątek, 10 lutego była jedną z osób w grupie, która podpisała protest wobec takiego zamiaru, a w środę, 15 lutego spotkała się w tej sprawie z wiceministrem gospodarki Tomaszem Tomczykiewiczem i Markiem Tokarzem, prezesem zarządu Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która zarządza terenami. – Hałdy miały zostać zrekultywowane i przeznaczone na tereny rekreacyjne, co pochłonęło już kilka milionów złotych. Tymczasem pojawił się pomysł ich sprzedaży, a to grozi tym, że znów będzie z nich pozyskiwane kruszywo budowlane. Taka eksploatacja gruntów praktycznie w środku miasta byłaby bardzo uciążliwa dla mieszkańców, nie wspominając nawet o marnotrawstwie pieniędzy już wydanych na przywrócenie im dawnej wartości. Korzyści SRK nie mogą być stawiane nad korzyściami wałbrzyszan – mówi posłanka.
Hałda „Moniuszko” została już zrekultywowana, na co SRK wydała 3,5 miliona złotych pozyskane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Rekultywacja drugiej wspomnianej hałdy także już się rozpoczęła, choć nie została zakończona w terminie.
Zdjęcie: Dariusz Gdesz (http://dolnyslask.naszemiasto.pl)